Przeglądając Internet w poszukiwaniu
ciekawych pomysłów na przetwory, wpadłam na przepisy na Ljutenicę.
Na Wikipedii doczytałam, że:
jest to pikantny, gęsty sos rodem z Bułgarii,
Macedonii i Serbii. Składniki na ten sos obejmują pomidory, paprykę,
bakłażana, cebulę, czosnek, pieprz czarny, olej roślinny, cukier i sól .
W Bułgarii Ljutenica przygotowywana jest,
jako sos do słoików i używana, jako dodatek do pieczywa. Jest także
powszechnie spożywana do mięs i wędlin . Występuje w wielu wersjach: jako
gładki sos, sos z kawałkami warzyw, na ostro bądź też w wersji light.[1]
Przeglądnęłam wiele przepisów i w końcu mój
wybór padł na przepis podany przez Smaczną Pyzę
Składniki
-
1 kg
papryki czerwonej
-
1 kg
bakłażana
-
2 kg
pomidorów czerwonych - odmiana podłużna, bardzo mięsista
-
1 dość
duża cebula
-
1 mała
ostra papryczka
-
3
ząbki czosnku
-
2
łyżki czubrycy czerwonej
-
2 łyżeczki soli
-
0, 5
łyżeczki cukru
-
3
łyżki oleju roślinnego
Pomidory zalałam wrzątkiem i obrałam ze
skórki, pokroiłam i zmiksowałam. Gotowałam, aż sos zrobił się gęsty, u mnie
trwało to około 20 minut.
Paprykę słodką, ostrą oraz bakłażany
wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, piekłam do momentu aż skórka zaczęła
się przypiekać, co jakiś czas warzywa obracałam. Bakłażana należy wcześniej
nakłuć, aby sok nie rozsadził warzyw. Po wyciągnięciu warzywa obrałam, jeśli z
bakłażana wycieka sok należy go wycisnąć a potem pokroić w drobną kostkę. Paprykę po upieczeniu warto włożyć do
woreczka foliowego na jakieś 10 minut, wtedy łatwiej obiera się ją ze skórki. Potem
ja wypestkować, a jej miąższ również pokroić w drobną kostkę, sok z niej należy
zachować. (wlać do sosu pomidorowego)
W czasie, gdy bakłażan i papryki się piekły,
cebulę i czosnek obrałam, posiekałam drobno. Na oleju delikatnie podsmażyłam
cebulę, następnie dodałam czosnek, a potem podpieczoną, obraną, drobno pokrojoną
i wypestkowana ostrą papryczkę, dodałam czubrycę. Całość dokładnie wymieszałam
i dodałam do pomidorowej pulpy. Do całości dorzuciłam pokrojoną słodką paprykę
i bakłażana. Dosypałam sól i cukier i gotowałam około 45 minut. Trzeba często mieszać
bo może się przypalić. Przyznam szczerze, że raz w ciągu duszenia podlałam
odrobiną wody bo inaczej na pewno by się przypaliło. Ljutenica musi być bardzo
gęsta. Następnie wkładać do słoików i pasteryzować około 20 minut. Można część
od razu wykorzystać, jako dodatek do pieczywa czy mięs. Polecam, bo w smaku
jest wyśmienita.
Ciekawy przepis :) Zastanawiam się czy zamiast bakłażana mogę dodać cukinię? Nigdy nie jadłam bakłażana, więc nie wiem jak bardzo to wpłynie na zmianę smaku.
OdpowiedzUsuńOla
jeśli zastąpisz bakłażana cukinią nie będzie to już typowa ljutenica, ale sos i tak będzie na pewno pyszny, więc próbować można :)
Usuń