U
każdego dziś w domu goszczą pączki, oponki, faworki, u mnie oczywiście też.
Paczki niestety ze sklepu ale za to faworki robiłyśmy razem z córcią. Przepis
pochodzi ze starego babcinego zeszytu i przy okazji robienia faworków zawsze korzystam
właśnie z niego.
Składniki
-
3 żółtka
-
1 całe jajko
-
Szklanka mąki
-
1 łyżeczka spirytusu
-
1 łyżeczka cukru waniliowego
-
Szczypta soli
-
Tłuszcz do smażenia ( ja smażę na smalcu, ale może
to być również olej)
-
Cukier puder do oprószenia
Składniki
porządnie zagnieść, ciasto należy potraktować wałkiem, po prostu porządnie je
zbić, (gdzieś w Internecie wyczytałam, że można je przepuścić przez maszynkę do
mięsa, ale osobiście nie próbowałam). Następnie ciasto rozwałkować bardzo cieniutko,
wykrawać prostokąty o szerokości ok. 3 cm i długości około 10 cm . Każdy
pasek naciąć wzdłuż pośrodku i przewlec przez otwór.
Smażyć
w gorącym tłuszczu z obu stron, na złoty kolor. Osączyć na ręczniku
papierowym. Potem gdy wystygną posypać cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz