Kocham to danie, co prawda
niezbyt często je robię, ale naprawdę to coś wspaniałego (pomijam efekty
uboczne fasoli)
Składniki
-
½ kg
fasoli (powinien być Jaś, ale ja zawsze daję tą ciut mniejszą)
-
2
laski kiełbasy cienkiej (podwawelska, zwyczajna, podlaska)
-
½ kg
boczku wędzonego
-
1
cebula
-
Przecier
pomidorowy
-
Sól,
pieprz
-
Liść laurowy
-
Ziele angielskie
-
Majeranek
-
Mąka
-
Olej
Fasolę namaczamy na noc w
letniej wodzie. Następnego dnia gotujemy w tej samej wodzie, w której fasolka
się moczyła, z dodatkiem ziela angielskiego i liścia laurowego. Na patelni podsmażamy
kiełbasę pokrojoną w kostkę, po podsmażeniu dodajemy do gotującej się fasolki (
bez tłuszczu) . Na tym samym tłuszczu podsmażamy pokrojony w kostkę boczek, który
również bez tłuszczu dodajemy do fasoli, następnie kroimy w drobną kostkę cebulę
- podsmażamy na tym samym tłuszczu i całość wlewamy do fasoli, gotujemy i po
chwili dodajemy przecier pomidorowy, kosztujemy i doprawiamy do smaku solą i
pieprzem. Pod koniec gotowania posypujemy majerankiem.
Jeśli całość wydaje się nam
zbyt rzadka, można wyciągnąć trochę fasoli, dokładnie ugnieść i wrzucić do całości,
można również dodać mąki, aby całość zagęścić
Bardzo lubię. Kojarzy mi się z rodzinnym domem :)
OdpowiedzUsuńoj mi też, zawsze taką jadałam u mamy :)
UsuńPalce lizać :) Mi się kojarzy z uśmiechem mojej żony :) Polecam też moje przepisy na fasolkę - http://fasolkapobretonsku.net.pl/
OdpowiedzUsuńchętnie zaglądnę :)
UsuńHeHe dzięki Ci mamo za przepis, skorzystam z niego bo sprawdzony :D //Syn XD
OdpowiedzUsuń